środa, 7 grudnia 2011

Żydowska wystawa w Centrum Litewskim


6 grudnia o godz. 18:00 w Centrum Litewskim przy Ambasadzie Litwy w Warszawie odbył się wernisaż wystawy "Twarze Żydów Europy Wschodniej i ich świat". Jest to zbiór litografii wykonanych w czasie i bezpośrednio po I wojnie światowej przez Hermanna Strucka (1876-1944) na terenach b. Wielkiego Księstwa Litewskiego i Inflant. Urodzony w stolicy Prus Struck był tzw. Westjude ("Żydem Zachodnim"), studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie. Choć był Żydem zasymilowanym (a dodajmy, że Westjuden często gardzili swoimi wschodnimi braćmi – Ostjuden, jako ciemną, kurczowo trzymającą się tradycji masą) zaznał dyskryminacji: w 1899 r. zakazano mu wykładania w Akademii. Od tego czasu swoje prace podpisywał hebrajskim imieniem Chaim Aaron ben David, zaangażował się także w ruch syjonistyczny. W czasie I wojny światowej – mimo przykrości doznanych od wilhelmińskich Niemiec – zgłosił się na ochotnika do armii cesarskiej (za męstwo, jak wielu Żydów, dostał Krzyż Żelazny). W 1917 r. został referentem ds. żydowskich przy Oberkommando Ost – zarządzie frontu wschodniego idącego wówczas w poprzek terenów Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Właśnie wtedy powstały zaprezentowane na wystawie litografie. Możemy się na nich zapoznać z "typami żydowskimi" (Żydami religijnym, młodzieżą żydowską świecką i religijną, rzemieślnikami, ludźmi napotkanymi na ulicy) oraz wyobrażeniami ludności miejscowej (polskiej i litewskiej). Na drugą część ekspozycji składają się widoki b. Wielkiego Księstwa Litewskiego z okresu okupacji niemieckiej. Zwiedzający ujrzą głównie trzy stolice gubernialne: Wilno, Kowno oraz Grodno, mamy tu jednak także całkiem sporą kolekcję "białostocką" (gwoli przypomnienia: Białystok od 1807 r. wchodził w skład tzw. Ziem Zabranych, a nie "Kongresówki"), a trafiają się widoki z mniejszych miast litewsko-białoruskich (Szawle – Lida). Dwie litografie nie dotyczą Litwy, lecz Inflant (targ w Mitawie, Żydówka z Rygi) i są łotewską "wklejką" do tej litewsko-polsko-białoruskiej wystawy. Wśród zaprezentowanych dzieł znane każdemu widoki: Ostra Brama, klasztor w Pożajściu, rynek z "łabędziowym" ratuszem kowieńskim, nadniemeński pejzaż Grodna. "Mniej znane" dotyczą miejsc szczególnie ważnych dla żydów (tj. np. cmentarz żydowski w Wilnie).

Wszystkie litografie podpisane są w trzech językach: polskim, litewskim i niemieckim (czy tak nie mogłoby być na co dzień i w Polsce, i na Litwie?), choć zabrakło (dlaczego?) języka, którym w owym czasie mówiła zdecydowana większość ludności żydowskiej: jidysz. Zostawia to pewne uczucie niedosytu, większe niż zauważony przez gości z Mińska brak białoruskiego (Grodno było na początku XX w. raczej żydowsko- i rosyjskojęzyczne). Wystawa po jej obejrzeniu – to wrażenie nie tylko moje – wywołuje ducha tęsknoty za zniszczoną przez europejskie totalitaryzmy wschodnioeuropejską wielokulturowością. Z drugiej strony znak zapytania: jak wielokulturowość sprawdziłaby się w świecie, w którym przez kilkadziesiąt lat skutecznie oduczyliśmy się codziennego funkcjonowania z "tym innym" (piszę o "Koronie – PRL", nie "LSRR – WKL", to odrębne światy).

Ekspozycję, zorganizowaną przez Ambasadę Republiki Litewskiej w Warszawie oraz Fundację "Żyd Niemalowany. Muzeum Wieczny Tułacz", będzie można zwiedzać do 5 stycznia 2012 od poniedziałku do piątku w godzinach 10.00 - 17.00. Zaprezentowane litografie są częścią kolekcji Alicji Schottlas.

T.O.

Rekomendacje internetowe:
http://zyd-niemalowany.pl/ambasada_litewska/ (możliwość zapoznania się z online z niektórymi pracami prezentowanymi na wystawie).
http://en.wikipedia.org/wiki/Hermann_Struck (nota biograficzna w Wikipedii, por. także inne wersje językowe)

Na zdjęciu: Hermann Struck (Wikimedia Commons); plakat wystawy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz