wtorek, 20 września 2011

Nie Centrum Zgody, ale Zatlers i narodowcy...

... są prawdziwymi wygranymi tych wyborów. Eksprezydent Łotwy, jeszcze niedawno "osoba prywatna" "szukająca mieszkania", wyrósł w sobotę na rozdającego karty w sejmowych grach koalicyjnych i już mówi wprost, co go interesuje: wpływ na resorty gospodarcze (trudno się zresztą dziwić, gdy Partia Zatlersa obiecała w tej dziedzinie tak wiele). Mało kto w Polsce zauważył fenomenalny wynik narodowców z "Wszystko dla Łotwy! – Dla Ojczyzny i Wolności/LNNK". O ile "sukces" Centrum Zgody polega na dwóch dodatkowych mandatach i pierwszym miejscu w rankingu (a symbolika czasem się w polityce liczy), to narodowcy obejmą tym razem w Sejmie dwa razy więcej miejsc niż mieli poprzednio. Nawet jeśli nie wejdą do nowej koalicji, gdzie ich waga byłaby prawieże równa "Jedności" i zatlerystom, będzie ich trudno pominąć przy następnej partyjnej układance (ciężko bowiem założyć, że sformułowany jesienią rząd przetrwa trzyletnią kadencję). Kto w sobotę przegrał? Z pewnością "Jedność", ZZS i Partia Reform Šlesersa LPP/LC. Pierwsi, nawet gdy Dombrovskis zachowa tekę premiera, nie będą już główną siłą polityczną centroprawicy, a z Sejmem pożegnają się ministrowie rządu Dombrovskisa: Kristovskis, Štokenbergs, Ēlerte; ZZS po dziewięciu latach współrządzenia przechodzi do opozycji, zaś Šlesers – do biznesu, chyba że wcześniej... Nie uprzedzajmy jednak faktów!

PS. Polecam niedzielną analizę mojego autorstwa pt. "Gorąca niedziela nad Daugawą", która ukazała się 18.IX na portalu "Polityka Wschodnia". Warto przeczytać poniedziałkową "Rzeczpospolitą", która całą stronę poświęciła wyborom na Łotwie (krótkie wywiady J. Haszczynskiego z Zatlersem i Dombrovskisem), a także posłuchać trójkowego programu "Trzy strony świata", gdzie na temat sobotnich wyborów oraz mozaiki narodowościowej Łotwy wypowiada się dr Mirosław Jankowiak z PAN ("Centrum Zgody potrzebuje koalicjanta", polskieradio.pl, 19.IX.2011 r.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz