poniedziałek, 14 lutego 2011

Okręg nr 29. Prosimy do urny!

Na Litwie zakończyła się pierwsza tura wyborów uzupełniających do Sejmu X kadencji w okręgu Mariampol. Zostały one zarządzone na jesieni ubiegłego roku w związku ze śmiercią socjaldemokraty Algisa Rimasa (1940-2010), od 2008 roku posła reprezentującego właśnie ten okręg, a wcześniej m.in. I sekretarza Komitetu Miejskiego KPZR w Mariampolu oraz wieloletniego radnego i przewodniczącego rady rejonowej w Mariampolu. Wśród kandydatów do mandatu po zmarłym polityku znalazło się dziewięciu polityków: trzech z nich reprezentowało partie koalicyjne (TS-LKD, LiCS, LRLS), sześciu zaś opozycję (Partię Pracy, Porządek i Sprawiedliwość, Litewską Partię Socjaldemokratyczną, Litewski Związek Socjaldemokratyczny, Partię Chrześcijańską i Nowy Związek (socjalliberałów).  Jak podał wieczorem „Lietuvos rytas” wybory nie zostały rozstrzygnięte, jednak nie z powodu niskiej frekwencji, która była i tak wyższa niż w niedawnych wyborach w okręgu pilskim, ale z racji rozbicia się głosów między kandydatów kilku ugrupowań (niska frekwencja nie jest już zresztą od dawna powodem unieważnienia wyborów na Litwie). Do urn pofatygowało się w niedzielę około 23% z 38 tys. uprawnionych do głosowania. Najwięcej głosów zebrali socjaldemokrata (z LSDP) Albinas Mitrulevičius (ok. 26%) i konserwatysta Valdas Pileckas (21%) i to właśnie oni powalczą o względy wyborców w II turze, która odbędzie się wraz z wyborami samorządowymi 27 lutego. „Na podium” stanął kandydat wyrastającego na główną siłą liberalnego centrum Związku Liberałów Republiki Litewskiej (LRLS) Paulius Uleckas z poparciem 13%, który prześcignął nominata TT Rolandasa Jonikaitisa (ponad 12% głosów). Wśród kandydatów ze znaczącym poparciem znaleźli się: socjaldemokrata (ze „związku”) Gediminas Akelaitis (10%), chrześcijański demokrata Algis Žvaliauskas (8%) i kandydatka Partii Pracy Vaida Giraitytė (5%). Akceptacji wyborców zdecydowanie nie uzyskali: była wiceminister zdrowia Nora Ribokienė (LiCS) oraz Ramūnas Mažėtis (NS). Oboje zdobyli od 1 do 2% poparcia.
Układ głosów w I turze wskazuje na to, że wybory za dwa tygodnie wygra najprawdopodobniej przedstawiciel lewicy, który może liczyć na głosy wyborców drugiej partii socjaldemokratycznej (LSS), Nowego Związku, a także ugrupowań protestu: Partii Pracy i Porządku i Sprawiedliwości. Elektorat LRLS najprawdopodobniej poprzez kandydata konserwatystów. Ciekawe, jak zachowają się wyborcy Partii Chrześcijańskiej: na ile zagłosują na Pileckasa ze „stowarzyszonego” jeszcze do niedawna Związku Ojczyzny, na ile zaś zostaną w domu. W poprzednich wyborach walka była zacięta, gdyż kandydat LSDP Rimas wygrał w II turze przewagą 54% głosów, przy 46% głosów dla konserwatysty Arvydasa Vidžiūnasa (frekwencja wyniosła 28% głosów). Teraz można spodziewać się większej przewagi lewicy, w związku z niepopularnością rządu Kubiliusa i słabymi wynikami w sondażach TS-LKD. Ciekawe jednak, że kandydat konserwatystów wszedł do II tury z poparciem prawie równym „błyszczącej” w sondażach LSDP, co może zwiastować, że zatrzymany został spadek popularności konserwatystów. Jakie wnioski nasuwają się z wyników niedzielnych wyborów, poza konstatacją, że Litwini przywiązują większą wagę do obowiązków obywatelskich niż Polacy (frekwencja w wyborach uzupełniających była 4 razy większa niż u nas)? Oczywistym jest, że mamy do czynienia ze zmierzchem znaczących jeszcze niedawno ugrupowań tj. LiCS, NS czy TPP – kandydatka tego ostatniego uzyskała dwa lata temu w okręgu Mariampol 16% głosów, dziś „odrodzeniowcy” nie ubiegali się w ogóle o mandat. Na „trzecią siłę” litewskiej polityki powoli wyrasta LRLS, który może powalczyć skutecznie „o podium” z Partią Pracy oraz Porządkiem i Sprawiedliwością (będzie to też pewnie zależało od radzenia sobie Litwy z kryzysem gospodarczym – szybsza „rekonwalescencja” kraju może pomóc LRLS wyprofilować się na jedno z najważniejszych ugrupowań kraju). Last but not least, daje się zauważyć częsta zmiana kolorów politycznych przez startujących kandydatów:  chrześcijański demokrata Algis Žvaliauskas dwa lata temu startował jako „liberał”, zaś Paulius Uleckas z LRLS ubiegał się o mandat z rekomendacji LCiS. Ale to świadczy tylko o tym, że Litwa jest nieodrodną częścią Europy Wschodniej również i w takich kwestiach…
Ostateczne wyniki wyścigu poznamy najprawdopodobniej w nocy z niedzieli na poniedziałek 27/28 lutego. W niczym nie zmienią one proporcji między opozycją a koalicją w Sejmie, choć konserwatyści nie wzgardziliby dodatkową szablą. Wiele powiedzą jednak o zmianach sympatii elektoratu litewskiego. Na to czekają wszyscy: wraz z wyborami do samorządów to ostatni sondaż przed ostateczną rozgrywką na jesieni 2012 roku…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz